Nie sposób ocenić, jak wiele Janina Marcinkowa uczyniła dla polskiego folkloru. Nie sposób ocenić wielkiego długu wdzięczności za jej wieloletnie badania nad tanecznym folklorem całego Śląska, nie tylko Beskidu Śląskiego. Ale to właśnie Beskid Śląski stał się tematem jej pracy magisterskiej na kierunku etnograficznym Uniwersytetu Wrocławskiego, a wyniki tych badań materiałem dla powstania projektu Owięziok w sieci.
Janina Marcinkowa urodziła się 14 grudnia 1920 roku w Cieszynie. Jej dom rodzinny był wypełniony muzyką. Razem z rodzicami muzykowali, z siostrą uczyła się gry na instrumentach. Rodzice byli aktywnymi społecznikami, pracowali w Macierzy Ziemi Cieszyńskiej oraz organizacjach ewangelickich. Młoda Janina pragnęła zostać zawodową tancerką, marzyła o balecie klasycznym. Cieszyn nie dawał takich możliwości. Po maturze wyszła za mąż za Kazimierza Marcinka. Podczas wojny młode małżeństwo przeniosło się do Krakowa. Tutaj spełnił się największy sen Janiny Marcinkowej. Zapisała się do prywatnej szkoły, gdzie pobierała pierwsze lekcje tańca. Po wojnie skończyła studium choreograficzne, a w 1967 r. obroniła pracę magisterską pt. Tradycyjne tańce Beskidu Śląskiego na kierunku etnograficznym Uniwersytetu Wrocławskiego.
Badacz
W latach pięćdziesiątych oraz od 1962 do 1974 prowadziła metodyczne badania nad folklorem tanecznym Beskidu śląskiego, Śląska Cieszyńskiego oraz Górnego Śląska. Wynikiem tej pracy są wydane publikacje książkowe: „Folklor taneczny Beskidu Śląskiego” (1969, 1971), ,,Pieśni, tańce i obrzędy Górnego Śląska” (współautorzy Krystyna Sobczyńska i Władysław Rakowski - 1973), „Folklor Zagłębia Dąbrowskiego” (współautorzy Krystyna Sobczyńska i Władysław Byszewski - 1982), „Tańce Beskidu i Pogórza Cieszyńskiego” (1996), „Dance from Cieszyn - kinetograms et music” (1978). Ponadto przygotowywała skrypty dla słuchaczy kursów choreograficznych. Oprócz typowo użytecznych pozycji książkowych opublikowała wiele artykułów w lokalnych wydawnictwach naukowych (np. „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Śląskiego”) oraz w kalendarzach i prasie. Jest też współautorką scenariuszy oraz opracowań instruktaży tańców na videokasetach w ramach cyklu „Tańce polskie - śladami Oskara Kolberga” wydawanego przez Fundację Kultury Wsi, wśród których można wymienić: „Beskid Śląski”, „Cieszyn”, „Rozbark”, „Pszczyna”, „Śląsk nad Odrą”. Współpracowała z cenionymi etnochoreografami takimi, jak Władysława Grażyna Dąbrowska. Była członkiem kolegium redakcyjnego Leksykonu tradycyjnych tańców polskich, do którego przygotowywała ponad 200 haseł. Wraz z córką Krystyną Sobczyńską zbierała materiały etnograficzne w terenie na Spiszu i na Kielecczyźnie.
Artysta
Jej zawodowym dzieckiem stał się mały zespół taneczny, który powstał przy Powszechnej Spółdzielni Spożywców „Konsum Robotniczy”. Dzięki zaangażowaniu, ciężkiej pracy i ogromnemu talentowi Janiny Marcinkowej przekształcił się w 1953 r. w Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej. Została jego stałym choreografem, kierownikiem artystycznym, konsultantem i autorem licznych programów. Współtworzyła oparte na śląskim folklorze układy, obrazki taneczne, widowiska: „Na szałaszu”, „Ondraszkowe ostatki”, „U nas hań-downi”, „Oczepiny Cieszyńskie”, „Jasełka cieszyńskie”. Za scenkę „Przy muzyce” otrzymała w Zakopanem w 1986 r. nagrodę dla najlepszego choreografa, a zespół zdobył najwyższą nagrodę festiwalu. Programy, które stworzyła do dzisiaj są najważniejszą częścią repertuaru Zespołu, po wielu latach oceniane są tak samo wysoko na licznych przeglądach i konkursach, jak kiedyś. Równocześnie kierowała mniejszymi zespołami. Współpracowała z licznymi zespołami amatorskimi: regionalnymi, polonijnymi, a także zawodowymi: "Mazowszem" i "Śląskiem". Wszędzie gdzie pojawiała się, emanowała optymizmem, energią i wielką miłością do swojego regionu. Zarażała młode pokolenia instruktorów i choreografów pracowitością, odpowiedzialnością za prezentacje sceniczne zgodne z tradycją. W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku tworzyła choreografie dla Sceny Polskiej Teatru w Czeskim Cieszynie.
Nauczyciel
Swoją ogromną wiedzą dzieliła się ze studentami etnologii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie, była również wykładowcą kinetografii i tańców śląskich w Studium Tanecznym w Warszawie. Zapraszana jako członek jury przeglądów i festiwali folklorystycznych. Prowadziła wykłady i zajęcia na seminariach dla instruktorów tańca w Polsce i za granicą. Pomimo ogromu pracy związanej z zespołami oraz działalnością dydaktyczną, potrafiła znaleźć czas na pracę społeczną. Jako jedna z pierwszych zajęła się edukacją regionalną na Śląsku Cieszyńskim. Ciągle pracując i rozwijając się, prowadziła badania terenowe, czego efektem są jej publikacje. Jak sama określała mają one charakter użytkowy. Przeznaczone są dla doraźnych potrzeb sceny oraz dla pedagogów uczących tańca ludowego. W późniejszym czasie opracowania Janiny Marcinkowej są poszerzone o części etnograficzne autorstwa jej córki Krystyny Sobczyńskiej.
Mistrz
Należała do wielu organizacji i stowarzyszeń polskich i zagranicznych: do ZAiKS-u, Polskiego Towarzystwa Etnochoreologicznego, była członkiem rady ekspertów ds. zespołów folklorystycznych przy Ministerstwie Kultury i Sportu oraz rady ekspertów Międzynarodowej Rady Stowarzyszeń Folklorystycznych, udzielała się w Stowarzyszeniu Kultury i Folkloru Ziemi Cieszyńskiej. Otrzymała wiele nagród i wyróżnień, min. nagrody im. Oskara Kolberga, im. Karola Miarki, a w 1999 r. Laur Srebrnej i Złotej Cieszynianki. Pośmiertnie została uhonorowana Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. A w roku 2020 miasto Cieszyn nadało Janinie Marcinkowej tytuł Honorowego Obywatela Miasta Cieszyna.
Osobowość
Osoby, które poznały Panią Janeczkę, wspominają ją jako osobę łagodną i cierpliwą, darzącą wszystkich ogromnym zaufaniem i mającą wielki autorytet w grupie. Zawsze uśmiechniętą i elegancką. Nikt nie mógł przeoczyć jej artystycznej duszy, która zachęcała do wspólnych działań.
Zmarła 18 grudnia 1999 roku w Cieszynie. Po śmierci Zespół Pieśni i Tańca Ziemi Cieszyńskiej przyjął jej imię.
Janina Marcinkowa była człowiekiem renesansu. W dzisiejszych czasach zachwyca jej szeroki wachlarz kompetencji. Oprócz tych twardych, jak gruntowna wiedza o regionie, szeroko rozumianej sztuce ludowej, muzyce, tańcu, teatrze, posiadała kompetencje miękkie, które w dzisiejszym świecie są tak bardzo poszukiwane. Myślę, że gdyby żyła w ówczesnych czasach, mogłaby prowadzić szkolenia dla kadr menadżerskich. Sama była najlepszym menadżerem wszędzie tam gdzie się pojawiła. Podejmowała wiele kluczowych decyzji, zawsze była zorientowana na wyznaczony cel, wykorzystywała swoją wiedzę, przy czym ciągle ją poszerzała i doskonaliła. Była rzetelna, myślała analitycznie, a przy tym nie odbierało jej to wielkiej kreatywności. Zarządzała dużym zespołem, potrafiła rozmawiać z ludźmi i współpracować z nimi. Co niespotykane, pomimo konkretnie wyznaczonych celów, czy to naukowych, czy artystycznych, osiągała je na najwyższym poziomie, nie tylko dzięki swojej pracy, ale również dzięki niewymuszonej pracy osób, z którymi współpracowała i którzy chcieli z nią tworzyć. A wytworzenie takiego środowiska pracy wokół siebie nigdy nie należało do łatwych zadań. Pracy tej było więcej niż dla jednej osoby, ale czy odbijało się to w życiu rodzinnym Janiny Marcinkowej? W jednym z wywiadów z córką Krystyną Sobczyńską i wnuczką Zofią Sobczyńską, z ich wypowiedzi wynika, że to, co dla innych było ciągłą pracą, dla nich były okazją do poznawania świata, wytworzenia w sobie potrzeby znajdywania piękna, rozwijania wielu zainteresowań manualnych, muzycznych, plastycznych, ruchowych - nie sposób tego wyliczyć. Życie u boku tej kobiety było ciekawe i stale inspirujące.
Janina Marcinkowa